Slalom między słupkami – test samochodów 4×4

Slalom między słupkami – test samochodów 4×4

Slalom na zaśnieżonej nawierzchni ze słupkami rozstawionymi co 25 m. To próba, która uwzględnia zmiany kąta skrętu i rozkładu napędu pomiędzy osie. A więc jego działanie na krętej drodze.

Jako pierwszy na próbę wyjeżdża Jeep, którego napęd 4×4 jest realizowany za pomocą sprzęgła kłowego. Oznacza to, że w jego przypadku nie ma mowy o żonglowaniu momentem obrotowym między osie, jak w reszcie porównywanych modeli. Napęd jest rozdzielany po równo w proporcji 50:50.1 czuć to w slalomie, kiedy Wranglera trzeba prowadzić precyzyjnie i delikatnie operować gazem. A to plus wysoki środek ciężkości, duża masa własna i spore przechyły nadwozia przekłada się na najniższą prędkość w tej próbie.

Dużo precyzji wymaga też Passat. Tutaj we znaki dają się jego gwałtowne, „zeroje-dynkowe” reakcje jednostki napędowej na dodanie gazu.

Volvo, korzystające z podobnego jak Alltrack rozwiązania, w slalomie nie zaskakuje kierowcy swoim zachowaniem i „dorzuca” na tył tyle momentu, ile trzeba. S60 nie jest narowiste, choć przeszkadza trochę wolne działanie jego 6-biegowego automatu.

Mazda zachowuje się przewidywalnie, a jej napęd należycie żongluje momentem obrotowym. Niestety, mocno hamuje ją układ stabilizacji toru jazdy. Krótki Fiat też wykazuje dużą sprawność i zachowuje sporo spokoju, a w ustawieniu Traction oferuje kierowcy niezależny tryb ręczny automatu.

Q7, pomimo swoich ogromnych rozmiarów, radzi sobie bardzo dobrze. W slalomie daje się precyzyjnie kontrolować za pomocą samego gazu, a stały napęd oferuje najbardziej przewidywalną charakterystykę prowadzenia.

Królem slalomu jest jednak najniżej zawieszone i najbardziej sportowe BMW. W jego przypadku zawsze więcej momentu trafia na tylne koła, na które może zostać przeniesione 100% siły napędowej. Przednie koła są odpowiedzialne za stabilizowanie samochodu przy przyspieszaniu. Co ciekawe, po włączeniu układu ESP BMW zamienia się w potulnego „baranka”, niemyślącego nawet o jeździe jakimikolwiek poślizgami. Tak, wyjątkowo mocno trzyma on auto w ryzach.

Mitsubishi Outlander ma mało bezpośredni układ kierowniczy o dyskusyjnej precyzji. Tak jak przy innych konkurencjach, z gazem należy obchodzić się w nim delikatnie. Inaczej „strzały” z momentu obrotowego są bardzo wyraźnie wyczuwalne, przez co można wręcz ominąć słupek. To jeden z wolniejszych samochodów w naszym slalomie.

Facebook Comments

Artykuły użytkownika

Najnowsze

Najczęściej komentowane

Facebook Comments